Jak to drzewiej nad Tamizą było
Krystyna Kaplan, Londyn w czasach Sherlocka Holmesawydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
data wydania: 6 czerwca 2016 r.
liczba stron: 288
ISBN: 978-83-01-18503-9
okładka: twarda
Na wstępie muszę się Wam do czegoś przyznać ‒ dotychczas przeczytałam tylko jedną książkę o Sherlocku Holmesie, Psa Baskerville’ów. Później nie miałam już zbytnio czasu na zapoznanie się z innymi przygodami słynnego londyńskiego detektywa. Niemniej jednak nie przeszkadzało mi to w lekturze książki Londyn w czasach Sherlocka Holmesa, opublikowanej przez Dom Wydawniczy PWN.
Choć w tytule książki pojawia się odwołanie do rezydenta z Baker Street 221B, to nie jest to publikacja w całości mu poświęcona. Londyn w czasach Sherlocka Holmesa to album, którego głównym tematem jest szeroko pojęte życie codzienne oraz historia stolicy Anglii, skupiająca się w tak zwanych okresach wiktoriańskim i edwardiańskim.
Książka została podzielona na dziesięć rozdziałów, wśród których przeczytać można o brytyjskiej rodzinie królewskiej, rewolucji przemysłowej usprawniającej poruszanie się po mieście, czyli wynalazkach omnibusów i metra, a także budowie kolejnych mostów nad Tamizą. Wiedzieliście, że początkowo przeciwległe brzegi miasta łączył tylko jeden most ‒ London Brigde? Dopiero w 1750 roku ukończono budowę drugiego mostu w stolicy ‒ Westminster Brigde, swoją drogą ufundowanego dzięki prywatnemu kapitałowi, wpływom z loterii i rozmaitym grantom pieniężnym.
W książce Londyn w czasach Sherlocka Holmesa znalazło się też miejsce na rozdziały dotyczące zakupów, pieniędzy oraz rozrywki. Z ich lektury czytelnik dowie się o pierwszych domach towarowych oraz które ulice były centrum biznesowym w epoce wiktoriańskiej. Ciekawy jest podrozdział dotyczące systemu pieniężnego (opartego na systemie dwunastkowym) obowiązującego za panowania Wiktorii i Edwarda, gdzie obok funtów, szylingów i pensów można było niekiedy znaleźć ceny wyrażone w gwineach, mimo iż ich bicie zakończono w 1813 roku.
Z kolei w rozdziale dotyczącym rozrywki autorka Londynu w czasach Sherlocka Holmesa przybliżyła czytelnikom sekrety klubów dla dżentelmenów, opisała popularność teatru i teatru rewiowego, które z czasem zaczął wypierać świat filmu. W temacie rozrywki nie mogło zabraknąć sportu i jego podziału na dyscypliny męskie i kobiece. Wśród panów modny był krykiet, futbol i tenis trawiasty oraz walki na pięści. Z kolei panie preferowały krokiet, ping-pong, loty balonem oraz jazdę na rowerze.
Najobszerniejsze są jednak działy, w których autorka skupia się na ludziach ‒ filantropach, jak na przykład Anthony Ashley-Cooper, artystach i mecenasach sztuki. Osobny rozdział został poświęcony niezwykłym kobietom, wśród których znalazły się Florence Nightingale, Rosa Lewis, Lillie Langtry, Sarah Bernhardt czy Daisy Greville.
Zgoła innym rozdziałem jest Zbrodnia i kara, dość obszernie opisujący ciemną stronę Londynu przełomu XIX i XX wieku. W tym miejscu nie mogło zabraknąć tematów, jak narodzin Scotland Yardu, legendy Kuby Rozpruwacza, handlu dziećmi, oblężenia Sidney Street, walki z Bractwem Fenian czy owianego złą sławą Old Bailey, czyli miejsca publicznych egzekucji przestępców.
Ciekawym urozmaiceniem publikacji są liczne fragmenty o sławnych Polakach, którzy odwiedzili bądź przez jakiś czas mieszkali w Londynie. Wśród nich pojawia się najczęściej nazwisko aktorki Heleny Modrzejewskiej, którą mieszkańcy stolicy Wielkiej Brytanii mogli wielokrotnie oglądać na deskach teatru.
Londyn w czasach Sherlocka Holmesa, jak na album przystało, pełen jest rozmaitych rycin, grafik i zdjęć, które podkreślają dokumentalny charakter publikacji. Niemniej jednak niektóre tematy zostały potraktowane dość zdawkowo, więc osoby pragnące poszerzyć swoją wiedzę na temat życia w Londynie epoki wiktoriańskiej i edwardiańskiej wiele nie zyskają z lektury. Jednakże bogata bibliografia umieszczona na końcu książki może być wskazówką do samodzielnego zagłębienia się w dany temat. W mojej opinii Londyn w czasach Sherlocka Holmesa to lektura idealna dla osób takich, jak ja ‒ które po prostu chcą się dowiedzieć czegoś więcej o niegdysiejszym Londynie. Bogactwo ilustracji oraz informacje podane w przystępnej formie sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Dziękuję!
Nie za bardzo lubię sięgać po taki klimaty - choć wersja dokumentalna w telewizji szybciej by przeszła. Po za tym nie jestem zbytnią fanką Holmesa
OdpowiedzUsuńNa kanałach typu Discovery często lecą podobne dokumenty, może kiedyś na któryś z nich trafisz :)
UsuńUwielbiam takie książki - kulturowe historie miast. ps. Ja przeczytałam tylko "Znak czterech", się nie zachwyciłam i przymierzam się ponownie, bo możliwe, że zrzucę to na karb nastoletnich lat i niedoświadczenia literackiego.
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach inne historie o Holmesie, ale jeszcze nie wiem kiedy przystąpię do ich realizowania.
UsuńMam wrażenie, że i mnie spodobałaby się ta książka i chyba nie będę specjalnie zdenerwowana, że nie wszystkie tematy zostały pogłębione. Ot, taki zbiór ciekawostek na jesienny wieczór :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
UsuńWidziałam już ten album na blogu Karoliny, nie pogardziłabym nim na swojej półce :D
OdpowiedzUsuń^^
UsuńCałkiem przyjemna lektura, jakoś niespecjalnie może odkrywcza i pogłębiająca temat, ale ciekawie było po nią sięgnąć ;)
Dokładnie tak :)
UsuńJa jeszcze nie czytałam żadnej książki o przygodach Sherlocka, chociaż film bardzo mi się podobał. Muszę nadrobić moje braki :)
OdpowiedzUsuńFilmy widziałam, dwa z RDJ w roli Sherlocka ;)
UsuńMam w planach tę książkę. Czeka już na półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na jej temat :)
UsuńJestem w trakcie. :)
OdpowiedzUsuńŁadne wydanie, sporo ciekawostek, ale z oceną całości jeszcze poczekam. ;)
O! To czekam! :D
Usuń