Dzisiaj ostatni dzień listopada, więc pora na stos recenzencki i Wiedźmią rabatkę!
W dalszym ciągu trzymam dobrą formę i nie kupuję książek dla siebie, chociaż muszę przyznać, że miałam kilka chwil słabości, kiedy widziałam te jakże kuszące promocje cenowe i wyprzedaże. Ba!, kilka pozycji nawet wrzuciłam do koszyka, ale ich nie zrealizowałam. Jestem z siebie dumna, bo jedyne książki jakie kupiłam, są prezentami dla bliskich mi osób. Na dniach trzeba będzie doprecyzować szczegóły, prezenty zapakować i powysyłać zanim poczta polska zostanie zalana podobnymi paczkami i terminy doręczenia będą się ciągnęły od na jutro do bliżej nieskończoności.
Ok, koniec gadania, czas na zdjęcia stosu!